niedziela, 27 czerwca 2010

Łoś

Jadąc przedwczoraj na montaż (korzystając z wakacji dorabiam przy montowaniu fototapet ;) ) niedaleko puszczy Kampinoskiej spotkaliśmy łosia. Leżał sobie na trawniczku przy drodze (wylotówce z Warszawy ;) ) i pokazywał kierowcom język ;) Obok stała już oczywiście straż pożarna oraz policja, a łoś miał śliczną strzałkę wbitą w dupsko, także powoli już usypiał, ale minę ma fajną ;) Zdjęcie udało się zrobić z otwartego okna nawet, ale wyszło okropnie nieostre... Bądź co bądź robiłem je z jadącego samochodu, na dodatek nie spodziewałem się łosia przy drodze, więc aparat leżał spokojnie w torbie (i tak dobrze że fotografuje nasze dokonania tapeciarskie, bo przecież inaczej bym go nie miał). Ale pomyślałem że mimo iż zdjęcie jest jakości marnej wybitnie, to jednak się pochwalę, bo i mina fajna i pierwszy raz łosia na żywo widziałem ;) (<click>  na zdjęcie to się powiększy ;) )

2 komentarze:

  1. Witaj! Może ten przypadek sprawi,że od tego dnia zawsze będziesz nosił aparat ze sobą.Naprawdę warto, zawsze będziesz patrzał na wszystko w kategorii fotografa,nawet jak nie zrobisz żadnego zdjęcia w danym dniu.
    Zdjęcie nie jest ostre tak jak byś chciał? Czy to jest najważniejsze?
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. No niestety do wydruku się nie nada jakiegoś większego, a to jest istotne... Ale lepiej mieć takiego łosia niż żadnego ;) A aparat noszę kiedy mogę, ale d300 ani lekki ani poręczny nie jest, także zawsze go brać nie dam rady... Marzy mi się jakiś bezlusterkowiec, ale póki co finansów niet. Ale może zanim się zdecyduje na jakeigoś to Nikon już zrobi swojego ;)

    OdpowiedzUsuń

Skomentuj mnie!!!!!!! ;)